Właściwie miała być to zapiekanka z sosem bolońskim, ale przez dziwną historię, która mi się dziś przytrafiła zrobiłam z leczo.
Otóż pojechałam dziś do Kauflandu. Kupiłam potrzebne składniki. Wpakowałam reklamówkę do auta i poszłam odstawić wózek. Już wyjmowałam złotówkę z wózka, gdy złapał za nią jakiś staruszek ze słowami "Ja wezmę tą złotówkę". No co za bezczelność !!! Wyrwałam kasę, odpowiedziałam "a co ja bankomat? zarób se pan" i pędem do samochodu. Nie spodziewałabym się tego po starszym panu, w jasnym eleganckim płaszczu, wyglądającym na zamożnego.
I chyba za karę przed samą klatką schodową pękła mi reklamówka i jedyne co się pobiło to akurat sos boloński w słoiku. Miałam tam też dwa inne słoiki, ale tamte wyszły cało.
Co jeszcze dziwniejsze, nie wiadomo skąd pojawił się chłopaczek na oko 10 letni z pomocą.
Leczo akurat miałam w szafce, więc musiało mi starczyć.
Ok, ok... koniec mojego ględzenia.... Poniżej przepis :)
SKŁADNIKI:
- 9 dużych ziemniaków
- 1 laska kiełbasy podwawelskiej lub jakiej kolwiek cienkiej ( teraz wszystkie podobnie smakują :/)
- 2 cebule
- pieprz, sól
- leczo (gotowe, tak szybciej:P)
- ser żółty do posypania
- olej
Ziemniaki obrać, umyć i podgotować w osolonej wodzie tak z 10 minut, aby trochę zmiękły. To skróci czas zapiekania w piekarniku. Ostudzone ziemniaczki pokroić w plastry. Do naczynia żaroodpornego wlać troszkę oleju, tak żeby był dosłownie na samym dnie. Ułożyć warstwę ziemniaków , posypać solą i pieprzem.. Na to kiełbasa pokrojona w plastry ,cebula w paseczki i trochę leczo. Kolejna warstwa ziemniaków. I tak na przemian aż się skończą składniki. Posypać wszystko serem. I do piekarnika mniej więcej na 35 minut - 200 stopni.
Jejku, jak mi się jeść zachciało, pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPysznie.
OdpowiedzUsuńZłotówa...
OdpowiedzUsuń