A więc zaczynamy....

Zacznę standardowo...
Jestem 26 letnim samoukiem. W domu rodzinnym nikt nie miał czasu, aby nauczyć mnie chociażby podstaw.
Mama zawszę się śpieszyła, aby zapracowany ojciec miał obiad na czas, a dzieciaki miały nie przeszkadzać.
Dostęp do kuchni był praktycznie zabroniony, no chyba, że cichaczem kanapkę udało się zrobić.

Wyprowadzka z domu, a raczej wyrzucenie zmusiło mnie do radzenia sobie. No bo ile można przeżyć na fast-foodach. Z dnia na dzień szło mi coraz lepiej. Pochwały ze strony ukochanego motywowały mnie, aby codziennie tworzyć małe arcydzieło. Oczywiście zdarzało się i zdarza do tej pory, że kupujemy gotowce (garmażerka, chińszczyzna, pizza). Brak czasu , a czasem lenistwo...

Teraz jesteśmy  w końcu na swoim. Kuchnie mamy nie za wielką, ale przytulną.
Niżej  parę fotek, aby to zobrazować.








Nie mam może i najwyższej klasy sprzętu. Pewnie zaledwie podstawowy. Bardziej przypomina to zbieraninę różnych darów od teściów, rodziców i rodzeństwa. Powoli zaczynam jednak dążyć do skompletowania swojego kuchennego kompletu.

Lubię potrawy dobrze doprawione. Mam świra na punkcie przypraw.
Wiele osób komentuje to w podobny  sposób "Po co Ci tyle tego, a nie starczy sól i pieprz?"

Marzy mi się duża kuchnia z wyspą na środku. Dobre garnki, patelnie i dużo różnych foremek do pieczenia.
O coś w tym stylu:


5 komentarzy:

  1. I mi się marzy... :)
    Ale do tworzenia wiele nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chęci i dobre pomysły wystarczą.
      Nasze babcie cudów nie miały, a jak pysznie gotowały :)

      Usuń
  2. Pewnie za tą kanapkę, co sama sobie zrobiła Cię wyrzucili z domu ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie w domu podobnie, ale zbuntowałam się i o! Nawet bloga kulinarnego prowadzę z przyjaciółką! :D

    Karola

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wyspy na środku kuchni nie uznaję za coś fajnego (sama nie mam) jednak ze względów praktycznych uważam że lepsze są tradycyjne, a najlepsze w formie I lub L - dla mnie uciążliwe było by odwracanie się co chwilę i sięganie do szafek za mną po garnki itp. a po za tym na wyspę trzeba poświęcić dużą powierzchnię pomieszczenia. Twoja kuchnia całkiem przytulna, malutka taka"domowa" nie chce się mądrzyć ale wystarczy nie wiele zainwestować w puszkę białej farby i pomalować szafki aby miały jednolity kolor, może pomyśleć o zerwaniu tapety i pomalowanie ścian w dwóch kolorach np 3 ściany w bieli a jedna w jakimś innym kolorze, może w takim jak masz dodatki. Różni ludzie, mają w życiu różne sytuacje, ale tak to jest że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, w miarę czasu wszystkiego można się nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń

to i owo DLA ZDROWIA