Jedzonko dla malucha - Test konsumencki Gerber

My jak też 1999 innych rodzin  dostaliśmy do testowania produkty Gerber DoReMi.
Skład zestawu:

  • 2 x deserek do picia DoReMi jabłko, banan, mango i ananas 200 ml;
  • 2 x deserek do picia DoReMi brzoskwinia, jabłko i banan 200 ml;
  • 1 x sosik boloński z wołowinką DoReMi 190 g;
  • 1 x sosik brokułowo serowy z indykiem DoReMi 190 g;
  • 2 x sosik pomidorowy ze słodką papryką i kurczakiem DoReMi 190 g;
 
 Nasza paczuszka dotarła cała i nie uszkodzona. Widziałam, że do niektórych dostarczono potłuczone słoiczki. Firma Gerber zadbała jednak o swój wizerunek i powtórzyła wysyłki do osób, które to zgłosiły.
Obronili się moim zdaniem :)


Deserki do picia znikły bardzo szybko. Starałam się, aby mój szkrab pił je między obiadem a kolacją. Dzięki bardzo gęstej konsystencji nie miał ochoty na podjadanie słodyczy. Ja byłam zadowolona, bo dostarczyłam mu sporą porcję witamin. Skład soczków jest bardzo naturalny, zero sztuczności i cukru.
Sama skosztowałam i mi też przypadły do gustu, no ale nie wypiłam dziecku, o nie ! Zwłaszcza, że to moje dziecko nie przepada za świeżymi owocami i warzywami. Dlatego cieszył mnie fakt, że chociaż w takiej postaci chętnie jadł.
Na pewno nie raz po nie sięgnę będąc w sklepie. Cena jest trochę wygórowana - ok. 4 zł, ale zdrowie malucha ważniejsze.


Z sosami DoReMi to już trochę inna sprawa. Kiedyś na początku żywienia malucha dosyć często korzystaliśmy ze słoiczków. Było to dla nas wygodne rozwiązanie z racji, że oboje pracujemy. Jaśko chętnie je jadł i był zadowolony.
Jak zobaczył w paczce jedzonko ze słoiczków przypomniał sobie stare czasy i czekał z łyżeczką w gotowości do skonsumowania. Jakiż był jego zawód jak pokazałam, że to tylko sosik, a mama najpierw musi ugotować ziemniaczki, makaron lub ryż. Mi też nie było łatwo na szybko coś skombinować, gdy dziecko stoi obok i się niecierpliwi. Daliśmy jednak radę.


Ugotowałam ziemniaczki i na pierwszy ogień poszedł sosik pomidorowy ze słodką papyką i kurczakiem.




Zjadł, chociaż z niechętną miną. I w sumie mu się nie dziwię. Taka ładna wieloskładnikowa nazwa sosiku, a on bez smaku. Totalnie mdły, a dziecko w tym wieku to już smaki rozpoznaje i delektuje się nimi. 

Parę dni później spróbowaliśmy makaronu z sosikiem brokułowo serowym z indykiem.Bożesz, ale to śmierdziało :P Smak już bardziej sprecyzowany i dało się wyczuć brokuła z serem.
Mimo kolorowego makaroniku Janek nie dał się przekonać. Zapach skutecznie go odstraszył.




Sosiki nam nie podpasowały. Dla Jaśka były, albo za mdłe, albo za "śmiedzące".
Do mnie też nie przemawia fakt, że w słoiczkach umieszczono sam sosik. Ani to pomocne, ani wygodne.
Rozumiem pomysł dań gotowych - podrzewasz i masz, ale pomysłu sosu do którego i tak trzeba coś ugotować nie pochwalam.

Mimo wszystko dziękujemy za możliwość przetestowania. Mój szkrab pokochał deserki do picia DoReMi.










4 komentarze:

  1. ja nie dostałam się do tych testów.
    Bony ipsos honorują np. w polo, tesco, drogeriach natura
    tu możesz sprawdzić gdzie w twoim mieście możesz je wykorzystać http://www.edenred.pl/punkty-akceptujace

    OdpowiedzUsuń
  2. No rzeczywiście sam sos to trochę bez sensu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też dostałyśmy ten zestaw, ale obiadki nie zachwyciły. Natomiast owoce w kartoniku jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tej chwili trwają podobne testy, tylko że do spróbowania są deserki owocowe w tubce Gerbera. Gdyby ktoś był zainteresowany: http://darmowa-pielucha.pl/przetestuj-deserki-w-tubkach-gerber/

    OdpowiedzUsuń

to i owo DLA ZDROWIA